Pierniczki upiekłam już w sobotę, w niedzielę część z
nich polukrowałam. Schowałam do puszki przedtem częstując jednym z nich naszego
niespełna półtorarocznego Brzdąca. Teraz Brzdąc przychodzi w okolicę szafki, w
której one leżakują i dopomina się o kolejnego. I jak tu odmówić? Nie wiem JJJ
Tak, więc dziś biorę się za pieczenie kolejnej partii
pierniczków. Może uda się im doczekać ŚwiątJ
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 100 g masła
- 100 g cukru
- 100 g miodu
- 2 jajka
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka suszonego imbiru
- 1 łyżeczka sody
- ½ -1 łyżeczki kakao
- ¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
- ew. łyżka śmietany i/lub mleka
Lukier:
- 1 białko
- 150 -200 g cukru pudru
- sok z cytryny
Przygotowanie: Masło,
miód i cukier rozpuść w rondlu. Mąkę wymieszaj z sodą, kakao i przyprawami. Do mąki wbij jajka. Wlej ciepłe masło z miodem i cukrem. Wyrób ciasto. Gdyby wyszło
zbyt kruche dodaj śmietanę i lub mleko. Wstaw do lodówki (najlepiej na całą
noc).
Następnego dnia podziel ciasto na części. Każdą z nich cienko rozwałkuj (grubość 3-4 mm). Wykrawaj pierniczki, które układaj na blasze wyścielonej papierem do
pieczenia. Piecz w temperaturze 175ºC przez 8-10 minut.
Lukier. Białko utrzyj z cukrem
pudrem, stopniowo go dodając. Pod koniec ucierana wciśnij kilka kropel soku z
cytryny. Ostudzone pierniczki możesz polukrować. Przełóż je do puszki lub
szklanego słoika i szczelnie zamknij. Jedz, świętuj i smakujJ
Jestem pewna, że Brzdąc zna się na rzeczy :) Wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuń