Kisiel malinowy- wielu z nas
przyjdzie wspomnienie z dzieciństwa, u babci lub dobrej ciotki na wsi. Zapach,
smak i ta radość, gdy domowy kisiel pojawiał się na stole. Na ciepło czy zimno,
zawsze smakuje znakomicieJ A
zapach malin pozostaje w domu na jakiś czas. Teraz malinami można, a raczej
trzeba najeść się do syta. Wszędzie ich pełno. Również pełen nich jest lubelski
kociołek- malinowy tym razem-wspólna zabawa kulinarnych lubelskich blogerek:
Martyna - http://chiliandsugar.blogspot.com/
Edyta - http://www.pasjasmaku.com/
Wiosenka- http://eksplozjasmaku.blox.pl
Karolina - http://stokolorowkuchni.blox.pl/html
Sprawdźcie, jak one je
zagospodarowałyJ Prawda,
że smacznieJ
Składniki:
- 500g malin
- 2 szklanki wody
- 2 łyżki białego cukru
- 2 łyżki brązowego cukru
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- listki mięty
- maliny do przybrania
Przygotowanie: Maliny
zalej wodą, dodaj cukier biały i brązowy. Zagotuj i gotuj je przez 5 minut. Teraz
możesz je przelać/przetrzeć przez gęste sitko, (ale nie jest to konieczne). W
niewielkiej ilości zimnej wody rozrób mąkę ziemniaczaną, dodaj ją do soku z malin,
podgrzej. Pucharki opłucz zimną wodą, włóż na dno maliny i wlej kisiel.
Udekoruj listkami świeżej mięty. Malinowy kisiel gotowy. Jeśli wolisz go na
zimno to ostudź i wstaw do lodówki. Jedz i smakuj:)
Domowe wyroby są najlepsze:) Dzięki za wspólną akcję:)
OdpowiedzUsuń:) Ja również dziekuję za wspólną zabawę:)
Usuńuwielbiam domowy kisiel - super ta malinowa akcja :-)
OdpowiedzUsuńMmm, taki domowy kisiel to coś cudownego :)
OdpowiedzUsuń